wzięło mnie ostatnio na zwiedzanie Ursynowa, wszystko przez tę książkę - póki co dopiero przejrzana, czeka dopiero na swoją kolejkę do czytania, ale już widzę, że zapowiada się ciekawie. przy okazji przypomniałam sobie o istnieniu pewnej strony internetowej opisującej relikty PRLu na Ursynowie - strona była fantastyczna, ale linka do niej zgubiłam już dawno i ni cholery nie potrafię go teraz odszukać. w każdym bądź razie, czasami wracając z przedszkola wybieram nieco okrężną drogę, żeby zająć się Zwiedzaniem i Odkrywaniem (po raz pierwszy lub na nowo). o, takie rzeczy na przykład ostatnio odkryłam:
dynie na bazarku przy Wąwozowej (tak, to było jeszcze przed Halloween)
coś dla najmłodszych fanek (i fanów, rzecz jasna) Davida Hasselhoffa, znalezione na tym samym bazarku
oczko wodne - pojęcia nie miałam, że w okolicach Natolina/Kabat coś takiego się znajduje.
budynek przy ulicy Przy Bażantarni (dziękuję Klaudii za doinformowanie w kwestii adresu, myślałam, że to Małej Łąki.)
miejsce, gdzie dawno temu była moja zerówka - takoż przy Żabińskiego.
antropologia miasta, kochamy to! :D
OdpowiedzUsuń