poniedziałek, 6 lutego 2012

zdobycze

ostatnio polowania w szmateksach nie są tak owocne jak to do niedawna bywało, ale jakieś perełki zawsze się trafią. z ostatnich perełek:

Little Britain w ogóle coś za mną chodzi, od pobytu w Liverpoolu nawet bardziej niż wcześniej (w Liverpoolu oglądaliśmy powtórki starych odcinków, które leciały akurat na jakimś kanale. przy okazji dowiedziałam się, że podobno mam 'Scousers' sense of humour' - w sensie, że jestem prymitywna po brytyjsku. zdecydowanie najlepszy komplement, jaki mi ktokolwiek kiedykolwiek powiedział).

coś z zupełnie innej beczki - dedykacja (trochę starsza ode mnie) znaleziona w książeczce Beatrix Potter (nabytej).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka