środa, 5 stycznia 2011

jeże

odbyłam ostatnio rozmowę na gadu-gadu z Azu (Azu już się tu pojawiła, bo jest autorką obrazka z tego posta i bohaterką jednego z licealnych komiksów), która to, jako studentka filologii polskiej, zajmowała się akurat pisaniem pracy semestralnej na temat jednej z pieśni Kochanowskiego. z uwagi na walory edukacyjne rozmowy, z której można się dowiedzieć wiele nie tylko o poezji, ale także o małych ssakach lądowych i o geografii Polski, pozwalam sobie zamieścić jej fragmenty.

Azu 11:42:53
jak to jest? jak rozmawiam z Tobą na gg, to jest w porządku, a jak po chwili chcę kontynuować pisanie pracy, to jakoś strasznie mnie bolą ręce ze zmęczenia.
ja 11:43:09
pisz pracę na gg, a potem ją skopiuj. to będzie bardzo artystyczne, taki strumień świadomości.

(tu następuje fragment rozmowy, w którym Azu zastanawia się, jak z siedemnastu wersów pieśni wyciągnąć pięć stron pracy)

ja 11:46:30
możesz zrobić coś takiego: link - to będzie nawet więcej niż pięć stron. (...) ewentualnie możesz wkleić tę rozmowę.
Azu 11:49:00
mam już temat pracy: czemu pieśń 17. tak zachwyca i wyróżnia się na tle innych? otóż wybrałam tę pieśń, gdyż inne były za długie i zawierały trudne słówka, a poza tym bohater nawiązuje do Biblii, która mówi nam, że...
ja 11:49:34
to jest temat, łącznie z całą Biblią?
Azu 11:49:54
a nie, temat kończy się na znaku zapytania. może po prostu zaproszę wykładowcę do dyskusji na gg?
ja 11:49:52
dawaj, zrobimy konferencję.

(coraz bardziej zaczynam się zapalać do pomocy i postanawiam znaleźć treść pieśni w internecie.)

ja 11:51:05
o cholera. to jest to
'słońce już padło, ciemna noc nadchodzi,
nie wiem, co za głos uszu mych dochodzi'
i tak dalej? matko, jakie rymy częstochowskie.
Azu 11:51:17
nie, to nie to. ale wiesz co, jak przeczytałam te wszystkie pieśni, to czułam się jak raper.
ja 11:51:48
myślę, że Kochanowski też czułby się jak raper, kiedy je pisał. gdyby wiedział co to raper.
Azu 11:52:00
właściwie to do listy tego, czego nienawidzę na filologii mogę dopisać: 'Kochanowski.'
ja 11:52:13
a Mickiewicz?
(...)
Azu 11:52:56
lista znienawidzonych rzeczy: Kochanowski, historia literatury, historia, ten doktor który zawsze chodzi w tym samym swetrze i wygląda jak żul, Mickiewicz, Kochanowski... i Kochanowski.
(...)
masz tę pieśń: link.
(...)
ja 11:55:05
używa słowa 'gęba' - póki co tyle zrozumiałam.
Azu 11:55:52
mówi też coś o jeżach w przedostatnim wersie.
ja 11:56:09
no, właśnie zauważyłam.
(...)
ale nie, nie mogę. nie jestem w stanie nic wymyślić.
Azu 11:56:46
ja wymyśliłam, siedząc nad opracowaniami w bibliotece 7 godzin bez jedzenia. a następnego dnia wymyśliłam jeszcze więcej, siedząc... 7 godzin.
(...)
ja 11:57:35
on naprawdę nie napisał nic bardziej zrozumiałego?
Azu 11:57:41
naprawdę. chyba że fraszkę na lipę czy coś tam.
(...)
ja 11:59:01
hmm... co mądrego można powiedzieć o 17. pieśni Kochanowskiego, poza tym, że jest o jeżach?
(...)
Neris 11:59:59
ale to pieśń z ksiąg wtórych, a nie po prostu 17. zresztą łotewer, może 17 też jest o jeżach.
ja 12:00:43
myślę, że każda jest o jeżach jak ją odpowiednio zinterpretować.
Azu 12:01:15
o, teraz widzę, że ta 17 jest potwornie długa. coś tam o wiatrach...
ja 12:01:49
'aleć ja dufam jego szczerej cnocie.'
Azu 12:02:47
alem wżdy zawżdy
ja 12:03:20
nie mogę. to ponad moje możliwości.
Azu 12:04:01
nie no, spoko, napiszę coś o cnocie i o jeżach. ledwo się zmieszczę na tych pięciu stronach.
ja 12:04:57
możesz napisać wierszem, wiersz zajmuje więcej miejsca.
Azu 12:05:33
masz jakiegoś znajomego rapera, który by mnie w tym wspomógł?
ja 12:05:38
no! czekaj, napiszę do niego.

(próby kontaktu ze znajomym raperem nie przynoszą efektu, więc dalej kombinujemy same, z małą pomocą Wikipedii)

Azu 12:05:52
'Kochanowski w cnotę wierzył
włos mu się na głowie jeżył'
ja 12:07:25
'jeże to rodzina małych, naziemnych ssaków łożyskowych
pokrytych sztywnymi włosami przekształconymi u niektórych
w kolce'
(...)
patrz, zrobiłam z tekstu z Wikipedii biały wiersz!
Azu 12:09:06
'Kochanowski był wspaniałym Polakiem
a jeż jego - naziemnym ssakiem.'
ja 12:09:51
o! napisz, że jeże nie są jadowite i że Kochanowski też nie był i kochał dzieci swoje i, chociaż był takim beznadziejnym poetą, to wcale nie był złym człowiekiem, tylko miał kolce.
'Jeże nie są jadowite, ale kiedy ich igły wbiją się w ciało, trudno je wyjąć.'
Azu 12:11:34
'jeże
należą do stosunkowo dużych
owadożernych
mają ciało o krępej
i
mocnej budowie
płaska, klinowata głowa
jeże. jeże? jeże?'
(stylizacja na wiersz nowoczesny)
ja 12:11:54
dobre. a z tym wbijaniem się w ciało to myślę, że to ładna metafora: Kochanowski jest nieszkodliwy, ale konieczność czytania go sprawia niemal fizyczny ból.
Azu 12:12:20
'Kochanowski wbił się w moje ciało
nie chce
wyjść'
ale jeże to małe ssaki, a Kochanowski wielkim poetą był, więc Kochanowski sprawia większy ból.
ja 12:14:21
na tym polega metafora: mówimy o małym jeżu, a myślimy o wielkim Kochanowskim.
Azu 12:14:59
mówiąc o bogu mówimy o stworzeniu; mówiąc o Kochanowskim mówimy o jeżu.
ja 12:15:07
a żeby było trochę bardziej naukowo to możesz napisać, że Kochanowski też był ssakiem.
Azu 12:15:24
Kochanowski był ssakiem? w Wikipedii nic o tym nie ma.
'poeta polski epoki renesansu, sekretarz królewski. był przedstawicielem filozofii eklektycznej' - nic nie ma o tym, że był ssakiem.
(...)
jedynym wyjściem jest przeprowadzenie sekcji zwłok Kochanowskiego na własną rękę. albo może się zapiszę do grupy link. albo tutaj, to jest lepsze: link. ja i Kochanowski nie mamy wspólnych znajomych...
ja 12:25:49
czekaj.
(...)
link - do tej się zapisz. a w ogóle to znalazłam coś jeszcze: Łódź. jak to miasto. Łódź i jeże.
'charakterystyczna dla jeża jest pokrywa z kolców
a Łódź liczy około 1 100 000 mieszkańców.
u młodych jeży kolce są miękkie i twardnieją z wiekiem
a w XVII wieku Łódź stała się ważnym handlowym ośrodkiem.'
(pewnie nawet nie zauważyłaś moich starań, ale to wszystko się prawie rymuje.)
(...)
Azu 12:36:06
wiekiem-ośrodkiem?
ja 12:36:22
to się nazywa rym niedokładny
Azu 12:36:44
hmm... nie tak dobre rymy jak u Kochanowskiego, ale całkiem całkiem.
ja 12:36:44
kolców-mieszkańców jest trochę lepsze, ale muszę jeszcze poćwiczyć. szukam czegoś na Wikipedii. pomyślałam, że fragment
'wiele jeży ginie na drogach' ma potencjał, ale nie mogę znaleźć rymu. cholera... a w ogóle to ja chyba dziś do pracy idę. zbieram się, daj znać o postępach.
Azu 12:39:49
a ja właśnie idę na studia, czas na wykłady. nie będę jeść i spać, tylko tworzyć, tworzyć i tworzyć. a nocą będę obserwować jeże, by szukać natchnienia.
ja 12:40:38
i pij dużo wódki.
Azu 12:40:41
dużo wódki. bardzo dużo. wódka z jeży.
ja 12:40:57
i czytaj wikipedię.
(...)
wiem! wiem do czego możesz się odwołać w swojej pracy.
Azu 12:41:26
do czego?..
ja 12:41:39
link - w sumie to jest o cnocie. pasuje.
Azu 12:42:07
o! genialne. dodam własną zwrotkę o Łodzi i będzie git.
(...)
ja 12:43:58
tak w ogóle to wyobrażam sobie Twoją bibliografię: 'gadu-gadu, wikipedia, youtube.'
(...)
Azu 12:45:19
jak opublikujesz tę rozmowę na Twoim blogu, to zamieszczę w bibliografii linka.

potem dostałam jeszcze od Azu rysunek (w pakiecie z wierszem).

p.s. elephants are made of elements (and so are hedgehogs).

1 komentarz:

statystyka