z dumą prezentuję drugą już porcję obiecanej inspirowanej 'Zmierzchem' twórczości. pomysł był Sebastiana, wykonanie moje:
miałam też ambicje napisać własną wersję 'Zmierzchu,' w której Edward zamiast wampirem byłby zombie z naderwanym ramieniem, pustym wzrokiem i obowiązkową stróżką śliny wyciekającą z kącika ust, jednak niestety - weny nie starczyło mi już na nic poza tym kwiecistym opisem.
tak swoją drogą to wszędzie wampiry i wampiry, a ja pomyślałam sobie, że dla równowagi przydałoby się, dajmy na to, kilku piratów. tu z pomocą przyszła Jaszczurka, która poinformowała mnie o takiej oto opcji na fejsbuku:
arr!
p.s. o Małym Księciu już kiedyś było, będzie raz jeszcze, a to za sprawą opisu w Googlach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz