wtorek, 11 maja 2010

moja nowa muza (mój nowy muz?)

obejrzałam 'Zmierzch,' a potem przez piętnaście minut siedziałam w kącie gapiąc się w ścianę. czuję się przytłoczona głębią wszystkiego i mam potrzebę wyrażenia tego przez sztukę. o, na początek narysowałam portret Edwarda:

i nie myślcie, że sobie drwię. zmierzchoinspirowana sztuka naprawdę już niedługo zacznie się tu masowo pojawiać, zobaczycie.

3 komentarze:

  1. Stara! z tym nosem to trafiłaś bardziej niż w dziesiątkę! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jak w mordę strzelił wypisz wymaluj :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Buuu! Nie świeci się! But why are the sparkles gone?

    OdpowiedzUsuń

statystyka