tydzień temu z niewielkim hakiem tłukliśmy się po nocy przez stare uliczki terry incognity, znanej też jako Ta Straszna Praga - a wszystko wyłącznie po to, żeby pobawić się googlami, youtubem i robotycznym jednorożcem (który już kilkakrotnie gościł na moim blogu, między innymi przy okazji tej notki) w towarzystwie innych ludzi, którzy lubią się bawić googlami, youtubem i robotycznym jednorożcem, i którzy uważają to za zabawę wartą nadstawiania po nocy karku na Tej Strasznej Pradze. wszystko w ramach tej imprezy.
monopolowy w okolicach Snu Pszczoły, czyli klubu, w którym opisywana impreza się odbyła.
podwórko przed klubem - fotografujemy malunki naścienne, najprawdopodobniej wykonane przez Autochtonów. zdjęcie autorstwa Jaszczurki.
walka z Jaszczurką o tytuł mistrza w googlowaniu, notabene wygrana przeze mnie. zdjęcie autorstwa Łukasza Kopcia.
druga runda googlowego turnieju, w walce z tym panem poległam. zdjęcie autorstwa Sebastiana.
widownia z Jaszczurką w składzie, w obiektywie Sebastiana.
(jeśli coś pochrzaniłam z autorami zdjęć to proszę mnie wirtualnie kopnąć w tyłek, poprawię.)
p.s. na koniec link w klimacie, czyli historia robotów w przystępnej formie, znaleziona bodajże dzięki fejsbukowi.
p.p.s. powoli zyskuję sławę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz