'(...)znać tylko sam język, jakim ludzie będą się porozumiewali ze sobą i maszynami za 10, 20 bądź 30 lat - to nie znaczy jeszcze - wiedzieć, o czym oni będą wtedy najchętniej i najczęściej mówili. a właśnie to trzeba wiedzieć, albowiem zazwyczaj pierwej się mówi, a potem się myśli i działa. podstawowe niedociągnięcia wszystkich dotychczasowych prób zbudowania Futurologii Odjęzykowej, czyli Prognolingwy, wynikały z fałszywej racjonalności procedur. uczeni zakładali bowiem milcząco,iż ludzie będą mówili w Przyszłości same rozsądne rzeczy i że podług tego będą postępowali.
tymczasem badania wykazały, iż ludzie mówią przeważnie głupstwa. aby więc symulować w ponadćwierćwiekowej Ekstrapolacji typowo ludzki sposób wysłowienia, zostały przez nas skonstruowane Idiomaty oraz Komdebile (Komfuszery), to jest - Idiomatyczne Automaty oraz fuszerujące Komputery-Debile, i one to dopiero utworzyły Paragenagratykę, tj. paralogiczną generatywną gramatykę Języka Przyszłości.'
S. Lem, 'Wielkość urojona'
p.s. byłam wczoraj na 'The Social Network' w kinie. słowo 'fejsbuk' pojawia się niemal w każdej mojej rozmowie i to z zatrważającą częstotliwością - po tym seansie stwierdziłam, że to straszne. bo naprawdę, to JEST straszne. tu pisałam, że nie korzystam z fejsbuka (a był to styczeń 2010).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz