niedziela, 20 czerwca 2010

życie, śmierć i piknik Flakosława

(znowu będzie o Pikniku, dziś z nieco innej perspektywy)

Flakosław (imię nadane pośmiertnie, na potrzeby tej, upamiętniającej Go, notki) narodził się w sobotę, dwunastego czerwca roku pańskiego dwa tysiące dziesięć. żywot jego zaczął się od mezaliansu silikonowej (kradzionej) rękawiczki z markerem spirytusowym (własnym) - i tak Flakosław wyruszył z nami w fascynującą podróż po stoiskach Czternastego Pikniku Naukowego, podczas której, ku wielkiej rozpaczy wszystkich tych, którzy Go znali i kochali, dane Mu było dokonać żywota. pocieszenia musimy szukać w fakcie, że zanim spotkał swe smutne przeznaczenie, zdążył doświadczyć wielu radości i przygód, a także nawiązać nić przyjaźni z licznymi osobami/rzeczami.

wspominając śmierć Flakosława, powróćmy jeszcze na moment do najpiękniejszych chwilach Jego życia, które uchwycono na poniższych zdjęciach.

Flakosław wśród krewnych

ze swoją pierwszą miłością

oddając się swojemu hobby - sportom wodnym

przy pracy naukowej

we własnym mikro-świecie

w trakcie zawierania nowych znajomości

w paszczy dinozaura

po śmierci. jak widać, Flakosław zginął tak jak żył - z uśmiechem na twarzy (choć nie mamy pewności czy w tym wypadku uśmiech nie jest po prostu efektem stężenia pośmiertnego).

1 komentarz:

  1. Pośmiernie Flakosław wszedł w symbiozę z resztą tworzyw sztucznych i stworzył wartościowy nawóz dla młodej rodziny polimerów azbestowych. Happy End.

    OdpowiedzUsuń

statystyka