kwiatków też już dawno nie było. póki co będą trzy.
nierozczytywalne chyba niestety, a to wielka szkoda, bo tekst ogłoszenia ujął mnie za serce. 'tanio kupię aparat cyfrowy i rozkładaną drabinę stalową, może być uszkodzona.'
flaki czy nie flaki, wszystko da się zareklamować parą młodych, zdrowych i szczęśliwych ludzi. albo seksem, chociaż w zasadzie przy takiej parze zdrowych, młodych i szczęśliwych ludzi to seks jest w domyśle.
coś takiego znalazłam w autobusie, jadąc rano do pracy. to nie PKS Grójec, tylko warszawska komunikacja miejska, ale jak brać pod uwagę, że jakaś pani koniecznie chciała koniecznie obić mi torebką nerki, większość pasażerów autobusu dzielnie próbowała się nawzajem porozdeptywać, a śpiący na siedzeniu bezdomny dbał o to, żeby całe to towarzystwo się zaczadziło, naklejka nie była wcale nie na miejscu. (tak, codziennie tak jeżdżę.)
p.s. propos komunikacji miejskiej, przedstawiam Wam grę planszową 'Budowa drugiej linii metra.' gorąco polecam.
p.p.s. it's talk. like the Shat. day.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz