jak by nie patrzeć - obdarzeni cnotą skromności nie zakładają blogów. ja osobiście chciałam się pochwalić pierwszym (i jedynym takim, którym można się pochwalić) efektem zimowoferyjnej, jednoosobowej inicjatywy pod hasłem "oswajamy igłę i nitkę". oto mam zaszczyt przedstawić Wam mięciutkiego, milutkiego i ciepłego jak ludzka wątroba Przedwiecznego własnej roboty. Napisałabym, że oddam w dobre ręce jakiegoś smacznego kultysty, ale już oddany - i całe szczęście, bo przez te kilka dni, kiedy u mnie mieszkał, niespodziewane zniknięcia najbliższych sąsiadów (a pies ich drapał, nie lubię moich sąsiadów) zaczęły już wzbudzać podejrzenia.
teraz mam ponoć wyprodukować jeszcze pluszowego Dagona z monolitem - też koniecznie pluszowym, "żeby Cthulhu nie stała się krzywda, kiedy Dagon będzie go bił po głowie."
pi. nie no, szacuneczek! suuuper robota! mam nadzieje, ze zrobisz jeszcze duzo roznych postaci!!! :D
OdpowiedzUsuńo_O uszyłam parę lat temu coś niemalże identycznego XD też miał macki i w ogóle podobny strasznie, tyle że to był łupieżca umysłów i nie miał takich fajnych skrzydełkuf, w ogóle Twój wymiata 8D to jak jeszcze kiedyś postanowisz pooswajać igłę i nitkę, to ja zamawiam u Ciebie pluszaka xd
OdpowiedzUsuń