Pokazywanie postów oznaczonych etykietą angielski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą angielski. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 lipca 2012

praca

chwilowo prawie nie uczę (bo wakacje), ale za to zajmuję się czymś innym i być może w ogóle odejdę od uczenia (chociaż żal mi będzie cholernie). w każdym razie było troche fajnych/ciekawych/zabawnych rzeczy zanim skończył się ten rok szkolny, a ja ich jeszcze tu nie pokazywałam i właśnie mam zamiar to zrobić.

typowy kurs do CAE

kreatywność Poważnych Biznesmenów (i Bizneswomen, jakkolwiek to słowo odmienić)

kolejny fajny tekst wygrzebany w podręczniku (tu akurat Language Leader intermediate)

długo się zastanawiałam czy to tu wrzucić, ale w końcu zdecydowałam, że wrzucę i tylko oczywiście ocenzuruję (bardzo profesjonalnie, jak widać) imię i nazwisko. test końcowy Straży Miejskiej i wypracowanie autorstwa Człowieka Bez Absolutnie Żadnego Poczucie Humoru.

propos Straży Miejskiej to dość długo i bezowocnie katowałam z nimi present simple i present continuous, przy okazji przyszło mi do głowy coś takiego (JEST różnica):

poniedziałek, 9 lipca 2012

cudze, swoje

'little Indian, Sioux or Crow,
little frosty Eskimo,
little Turk or Japanee,
o! don't you wish that you were me?

you have seen the scarlet trees
and the lions over seas;
you have eaten ostrich eggs,
and turned the turtles off their legs.
such a life is very fine,

but it's not so nice as mine,
you must often, as you trod,
have wearied
not to be abroad.

you have curious things to eat,
i am fed on proper meat;
you must dwell beyond the foam,
but i am safe and live at home.

little Indian, Sioux or Crow,
little frosty Eskimo,
little Turk or Japanee,
o! don't you wish that you were me?'

R.L. Stevenson, 'Foreign Children'

sobota, 7 lipca 2012

Drawception

już od dłuższego czasu mam wolne od uczelni, ale w czerwcu, znowu będąc studentką, po raz kolejny miałam do czynienia z SESJĄ. zgodnie z tradycją, w czasie SESJI student musi sobie znaleźć jakieś zajęcie, które będzie go skutecznie odciągało od szeroko pojętej nauki. dla mnie takim zajęciem było tym razem Drawception, strona polecana zresztą przez Felicię Day na jej Flogu (ale ja Floga nie oglądam regularnie, więc o rzeczy dowiedziałam się przypadkiem, szukając na Googlach czegoś Bardzo Ważnego). Drawception to coś w rodzaju obrazkowej gry w skojarzenia: pierwsza osoba podaje hasło, kolejna je ilustruje, następna ma za zadanie, widząc tylko obrazek poprzedniej, nadać mu tytuł... i tak dalej, i tak dalej - do jedenastu albo do piętnastu.

z moich własnych bazgrołów:

'old man pays the stripper he loves'

'Satanic reindeer plays the keyboard'

'candy from strangers'

'baby food (literally)'

'gay Mario in Nintendo advert'

'zombies do the YMCA'

'Luke Skywalker uses lightsaber on pinata'

'Guinness spreading a zombie virus! run!'

'pigeon shoots blond goth in the heart'

'Wolverine gets chocolate stuck on claw'

'dino extinction was due to dinotree love'

więcej.

niedziela, 1 lipca 2012

aspiracje

'"Fielding," said Fanny, when the man in Charing Cross Road asked her what book she wanted.
she bought
Tom Jones.
at ten o'clock in the morning, in a room which she shared with a school teacher, Fanny Elmer read
Tom Jones - that mystic book. for this dull stuff (Fanny thought) about people with odd names is what Jacob likes. good people like it. dowdy women who don't mind how they cross their legs read Tom Jones - a mystic book; for there is something, Fanny thought, about books which if i had been educated i could have liked - much better than ear-rings and flowers, she sighed, thinking of the corridors at the Slade and the fancy-dress dance next week. she had nothing to wear.'
V. Woolf, 'Jacob's Room

ja miałam odczucia podobne jak Fanny czytając Virginię Woolf właśnie - a 'Tom Jones' czytał się o niebo lepiej niż 'Jacob's Room.'

środa, 20 czerwca 2012

bóg

(po raz kolejny, i znowu z literatury.)

'one afternoon we were sitting on my front porch and i was reading the Catechism out loud to Frank. i read the line, "God has bodily eyes and sees all things."
"bodily eyes?" Frank asked.
"yes."
"you mean like this?" he asked.
he clenched his hands into fists and placed them over his eyes.
"He has milk bottles for eyes," Frank said, pushing his fists against his eyes and turning toward me. then he began laughing. i began laughing too. we laughed a long time. then Frank stopped.
"you think He heard us?"
"i guess so. if He can see everything He can probably hear everything too."
"i'm scared," said Frank. "He might kill us. do you think He'll kill us?"
"i don't know."
"we better sit here and wait. don't move. sit still."
we sat on the steps and waited.we waited a long time.
"maybe he isn't going to do it now," i said.
"he's going to take his time," said Frank.
we waited another hour, then we walked down to Frank's place. he was building a model airplane and i wanted to take a look at it...'

C. Bukowski, 'Ham on Rye'

sobota, 12 maja 2012

Portal 2

już wspominałam, że ostatnio gram. kilka dni temu skończyłam drugi Portal, który jest jeszcze lepszy od pierwszego (bo ma więcej robotów i fabuły w fabule). w ramach podsumowania kilka obrazków:

nawiązanie do Asimova?

'some emergency testing may require prolonged interaction with lethal military androids. rest assured that all lethal military androids have been taught to read and provided with one copy of the Laws of Robotics. to share.'

frankencube, mniej niż trzy

pudełko od turreta. swoją drogą to turrety są moją nową miłością i jak się okazuje, są nabywalne. ten... gdyby ktoś chciał mi sprawić prezent z okazji Dnia Eksplozji to wiecie co robić.

'did you hear that? i think something exploded. man, we are in a lot of danger. this is like Christmas. no, it's better than Christmas. this should be it's own holiday. Explosion Day! happy Explosion Day, gorgeous.'

w ogóle to niemożliwe, żeby nikt w internecie nie wpadł jeszcze na ten sam pomysł co ja, ale:

piątek, 20 kwietnia 2012

pracowe po raz n-ty

ja: do you know another word for a tortoise?
O (po długim namyśle): gad?

M: it's the smallest smartphone on the market and i really very like it, because it fits into my manpurse.
ja: (zaczynam się śmiać)
M: WHAT? did i say something stupid?
(po chwili namysłu)
oh, did i say 'really very'?

B: Children like playing with themselves.

ja: open your books at page 123 and quickly skim the text. can you guess who was this text written for?
M: i think it was written for people.
ja: oh. so not for horses?
M: no. but it might have been written for dogs. on the other hand...
ja: yes?..
M: dogs can't read, i just remembered that.

ja: co to jest 'speeding ticket'?
H: mandat za zapierdalanie.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

oh help! oh no! it's a Gruffalo!

spotkałam jakiś czas temu Gruffalo w lokalnym szmateksie, ale nie przestraszyłam się bardzo. zabrałam go do domu - nie mogłam inaczej po tym, jak oglądałam pluszowe Gruffalo na brytyjskich lotniskach, odkrywając, że jednak nie mogę wejść w posiadanie jednego, bo to kosztuje pieniądze.

'but who is this creature with terrible claws
and terrible teeth in his terrible jaws?
he has knobbly kneesmand turned-out toes
and a poisonous wart at the end of his nose.
his eyes are orange, his tongue is black;
he has purple prickles all over his back.'

J. Donaldson, 'The Gruffalo'

wtorek, 27 marca 2012

słowotwórstwo, Hitler i LSD

z cyklu 'pracowe dialogi.'

ja: is this a chair?
grupa: yes, it is!
ja: is this a table?
grupa: no, it isn't!
ja: is he a policeman?
grupa: yes, he is!
ja: H, a teraz ty zadaj M. jakieś pytanie.
H: ale jakie chcę?
ja: jakie chcesz.
H: M, chcesz z liścia?

ja: P, can you tell me what 'bossy' means?
P: if you're bossy, you behave like a Hitler.

usiłuję wyelicytować na zajęciach słowo 'headquarters.'
ja: it's the main office of a company.
grupa: ...
ja: it was in the text we read last week.
grupa: ...
ja: the first part of this word has something to do with a body part.
K: a legcenter!

ja: what should we do to make Polish cities more attractive for foreign tourists?
M: give them more alcohol!
ja: right... Any OTHER ideas?
M: and LSD!
ja: sure. Anybody else?
M (nie pozwalając nikomu innemu dojść do słowa): no, but can i show you a photo of a cutlet I ate yesterday?
ja: ...
M: but it was huge! I was surprised that it was so huge, so i took a photo with my phone.
ja: ...
M (podaje swój telefon I, która siedzi obok niego): pass it on, I. you can take a look, too.

swoją drogą to człowiek uczy się przez całe życie. jeszcze się tym chyba nie chwaliłam na blogu, ale uczę ostatnio straż miejską, że niby w ramach przygotowań do Euro - na jednych zajęciach dowiedziałam się, że ten przedmiot nazywa się profesjonalnie 'pałka policyjna wielofunkcyjna.' na czym polega jej wielofunkcyjność już nikt mi nie objaśnił, chociaż o to też pytałam.

a to obrazek znaleziony niedawno w podręczniku 'Sky High 3' (nie, nie dla straży miejskiej). ukłon w stronę Grease?

wtorek, 21 lutego 2012

biznes

'ended up at the Linguaphone Institute in Oxford Street, where i enrolled for a course of Italian lessons. rather dog-eared surroundings, but the people there are pleasant and smile a lot and Mr C, my Italian coach, looks convincingly Italian and makes little jokes about his language. (...) but the course he started me on looked so unutterably dull - it was all about being a businessman and leaving briefcases at the airport and meeting secretaries and - oh! - it was so awful i told them i didn't think i could manage to summon up any enthusiasm for it.'
M. Palin, 'Diaries 1969-1979: The Python Years'

i dlatego nienawidzę uczyć biznesu.

wtorek, 24 stycznia 2012

pracowe

standardowo - nic mnie tak nie inspiruje jak praca, więc prezentuję kolejną porcję sytuacji i dialogów, które miały miejsce na moich zajęciach (było tego więcej, ale to już na drugim komputerze, który chwilowo padł trupem - resztę wrzucę więc po dokonaniu resustytacji).

to akurat twórczość własna, ale nie mogłam się powstrzymać kiedy zobaczyłam w książce taki tytuł rozdziału (to z podręcznika Sky High 3). are you sure, Andy?

obiecane dialogi i cytaty:

W. czyta na głos. oryginalny tekst w książce: 'let's go before it gets dark.'
W: let's go before we get drunk.

rozmawiamy o designie, każdy w grupie ma za zadanie wymyślić nowy design dla jakiegoś przedmiotu codziennego użytku i opowiedzieć, co czyni go praktycznym.
E: the desk should have a drink holder, because when you work you need to drink a lot of alcohol.

fragmenty najlepszego najgoszego wypracowania jakie w życiu czytałam (w poniedziałek gołymi rękami uduszę pana A., który to dzieło stworzył):

'the boy was a szewczyk who often imagined that he was a brave wojakiem.'

'"hello, Lutku," said the duck.'

'"if you want the gold, you need to have me satisfied!," said the duck to the Lutek.'
(właśnie sobie wyobrażam jak the Lutek zaspokaja potrzeby seksualne kaczki.)

'"finally i'm rich!," thought the boy, going dziarskim step.'

'the boy went to the tailor and dressed in the most expensive dress.'

'a noble lord, can you help me?'
(hello, random noble lord.)

'Lutek looked at the happy old man, who withdrew żwawszym step in the direction of old town.'

czwartek, 15 grudnia 2011

secondhandowe raz jeszcze

kolejne zakupy, którymi trzeba się pochwalić - tym razem pod kątem pracy, chociaż nie tylko.

ta książeczka Jez Alborough jest nawet z autografem, o czym się zorientowałam już w domu -co prawda dla jakiejś Catherine, ale zawsze to coś.

poza książkami nabytkiem była jeszcze szklanka. została podarowana Agacie (która lubi nie tylko buldożki) w ramach niskobudżetowego prezentu na Mikołajki.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

straszna historia

'here's a top twenty of old Irish curses that will have your enemies shaking in their evil shoes...
1. may the snails devour your corpse and the rains rot it. worse, may the Devil sweep you away, you hairy creature.
(...)
3. may yourself go stone-blind so that you will not know your wife from a haystack.
4. may the seven terriers of hell sit on your breast and bark at your soul.
5. may you suffer bound-wounding, heartache and vultures gouging your eyes.
(...)
8. may dysentery take you.
9. may the Devil cut the head off you and make a day's work of your neck.
10. may the Devil swallow you sideways.
11. may the Devil take you by the heels and shake you.
12. may the child within you forever be unborn. or if he be born, may he not be like a Christian. a pig's snout on him, the mouth of a sheep and the beak of a duck that could dredge the sludge.
13. may you be afflicted with the itch and have no nails to scratch with.
(...)
15. may six horse-loads of graveyard clay fall on top of you.
16. the death of kittens on you.
(...)'

T. Deary, 'Horrible Histories: Ireland'

może się kiedyś przydać.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

ponglisz

'to była na pewno nie zła wola, ale reakcja na tęsknotę, może niezdolność przystosowania się do nowych inaczej myślących ludzi, z różnych środowisk, którzy mówili niby po polsku a których my wówczas nie mogliśmy dobrze zrozumieć, gdyż rozmowa toczyła się w ten sposób, "bawili się bojsy (boys - chłopcy) na strasie (street - ulica) przyszedł wacman [watchman] (stróż) bojsy pouciekali a jeden dziompnął (jump - skoczył) przez fensę (fence - płot) i uciekł do nejborki (neighbor - sąsiadki)." ciocia moja słysząc tą rozmowę przez okno zawołała swego męża i pyta go: Franiu jakiej narodowości są ci ludzie którzy mieszkają w następnym domu? naturalnie Polacy, mieszkamy przecież w polskiej dzielnicy. trzeba więc było najpierw nauczyć się języka angielskiego, aby można było rozmawiać po polsku.'
różni autorzy, 'Pamiętniki emigrantów - Stany Zjednoczone'

niedziela, 4 grudnia 2011

secondhandowe

nabyte (w ostatnich tygodniach była klęska urodzaju, jeśli chodzi o ciekawe szmateksowe znaleziska, więc trzeba się pochwalić)...

...i nie nabyte (ale wypatrzone na wystawie i warte uwagi).

czwartek, 24 listopada 2011

wypracowania

no wiem, wiem, już o tym wspominałam na fejsbuku - ale przejrzałam ostatnio swoje stare opisy tam i doszłam do wniosku, że część nadaje się do komiksowego recyklingu.

a tak poza tym to nazbierało mi się różności do zamieszczenia, tylko chwilowo czasu i energii mi na to wszystko brakuje. jak wracam wieczorem do domu to mam ochotę raczej położyć się i umrzeć niż blogować.

piątek, 14 października 2011

furniturokracja - rządy mebli

ostatnio na zajęciach dobry humor zafundowała mi pani B., więc postanowiłam zilustrować fragment jej wypracowania.

czwartek, 6 października 2011

praktycznie

'the anaconda, related to the boa constrictor, is the largest snake in the world. it grows to thirty-five feet in lenght and weighs three to four hundred pounds. the following excerpt is purported to be taken from the U.S. Government Peace Corps Manual given to volunteers working in the Amazon jungle. it details what to do if an anaconda attacks you.
1. if you are attacked by an anaconda, do not run. the snake is faster than you are.
2. lie flat on the ground. place your arms tihgtly against your sides, and press your legs against one another.
3. tuck in your chin.
4. the snake will begin to nudge and climb over your body.
5. do not panic.
6. after the snake has examined you, it will begin to swallow you from the feet end - always from the feet end. permit the snake to swallow your feet and ankles. do not panic!
7. the snake will now begin to suck your legs into its body. you must lie perfectly still. this will take a long time.
8. when the snake has reached your knees, slowly and with as little movement as possible reach down, take your knife and very gently slide it into the side of the snake's mouth between the edge of its mouth and your leg, then suddenly rip upwards, severing the snake's head.
9. be sure you have your knife.
10. be sure your knife is sharp.
you should take this advice with a grain of salt. anacondas, boa constrictors, and pythons swallow from the head down ninety-nine percent of the time, almost always after constricting the prey to death. even if a snake finds a dead animal it will often constrict it to make sure it is dead before eating it.'

W. Northcutt, 'The Darwin Awards'

środa, 5 października 2011

zabawy słownikowe

pracowałam ostatnio ciężko przygotowując zajęcia dla moich Biznesmenów (a jakże) i przy okazji odkryłam, że na The Free Dictionary jest osobny dział z akronimami, który, jak się okazuje, potrafi dostarczyć nieskończonych uciech. bo:

i tak dalej, zachęcam do zabawy (osobiście znalazłam chyba jeszcze NOGĘ, KOZĘ i CIPĘ, o której kiedyś już było).

a poza tym:

statystyka