poniedziałek, 23 kwietnia 2012

odrobina rosyjskiego Engrisha

kiedy w ostatnie wakacje byłam w Moskwie, kupiłam sobie rosyjską klawiaturę żeby wreszcie nauczyć się pisać bukwami na komputerze w jakimś sensownym tempie. cel poniekąd osiągnięty, ale będzie nie o tym, a o samej klawiaturze - klawiatura jest co prawda wściekle różowa, ale za to zrobiona z silikonu, dzięki czemu można ją zwijać i do woli dotykać brudnymi rękoma (nie żebym zwykle przed dotknięciem się do laptopa myła ręce czy coś). ma też bardzo frapującą instrukcję, trochę po angielsku.

'nadaje się do laptopów i do wojska.'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka