czwartek, 4 listopada 2010

szkolne potwory i forfitery

tak wygląda moja ulubiona pomoc dydaktyczna ze szkoły, w której pracuję...

...a tak tablica po lekcji z pierwszakami. 'bo pani ma talent do rysowania takich straszydeł!'

twórczość dzieciaków z grupy koleżanki. ta praca na dole mnie zastanawia... ciekawe, co by na to powiedział jakiś nawiedzony psycholog (czy jest na sali jakiś nawiedzony psycholog?).

4 komentarze:

  1. tak, wiem, to było celowe. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. odnośnie nawiedzonego psychologa, to z takich książek muszę się ogarniać czasami: http://www.kapitalka.pl/ksiazka/Lucado-Max/Potwor-w-szafie,51821300122KS znasz to? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam,ale ten tego... wydane w 2010, mogę pozwać za plagiat czy coś. :P

    OdpowiedzUsuń

statystyka