'Carlota, coś takiego, panienka w jednym łóżku z panią, zniżyła głos i wyjrzała na patio, nic nie mają na sobie, obie goluteńkie. no to co, panienka Queta zawsze nocuje, i nagle Carlota przestała ziewać i też szeptem: obie gołe? bez niczego? i poprawiając przekrzywione obrazy, zmieniając wodę w wazonach, trzepiąc dywan, przez całe rano trącały się łokciami: a pan gdzie spał? na kozetce? na biurku? dusiły się ze śmiechu: pod łóżkiem? i nagle aż im oczy zachodziły łzami, jedna drugą klepała w plecy, jak to było, co to się działo, co oni robili? oczy Carloty przypominały wielkie osy, Amalia gryzła się w dłoń, żeby powstrzymać wybuch śmiechu.'
M. Vargas Llosa, 'Rozmowa w "Katedrze"'
wspaniała książka. nie, nie o lesbijkach - w każdym razie nie tylko.