...przez Katowice i Sosnowiec. bo przecież na lotnisko w Pyrzowicach trzeba się było jakoś dostać, a i spać mieć gdzie jest dobrze, kiedy już się przyleci wieczorem i nocny pociąg do Warszawy jakoś nie bardzo się uśmiecha. Potwór zaprasza na kolejną, szczęśliwie ostatnią już, porcję Głupot Okołopodróżnych, tym razem wygenerowanych właśnie przez te przelotne wizyty na Śląsku.
(gdyby moja wiedza o krajach świata i używanych tam walutach była odrobinę większa, to pewnie wcale nie uważałabym tego napisu za zabawny.)
początek tej listy nudny :p
OdpowiedzUsuńbo na początku Kasi nie pomagałam. :P
OdpowiedzUsuń