wtorek, 27 lipca 2010

śląskie dziwy, część druga: dinozaury w Chorzowie

...a także ośmiornice, których nie było, i inne niekoniecznie zwierząta z chorzowskiego ogrodu zoologicznego. bo przecież głównym celem przyjazdu na Śląsk było zobaczenie dinozaurów w zoo, reklamowanych mi już przez kilka osób.

graffiti, pierwsze z muru zoo, drugie ze ściany akwarium w tymże zoo. nie ustalono jeszcze czy na tym pierwszym znajduje się ośmiornica czy meduza, ale na wszelki wypadek sfotografowałam i zamieszczam.

co tu komentować... dinozaury!

reklama potwora w barze nieopodal dinozaurów, nazywającym się, notabene, 'Dinozaur'

wybieg z dzikimi warzywami, które bestialsko rzuciły się na podany im przez opiekunów snopek siana

moja własna klatka (czy tam szklany jej odpowiednik. jak to nazwać, terrarium?), z moją własną tabliczką nawet (tabliczka autorstwa Kasi)

instrukcja obsługi papieru toaletowego w łazience zoo

bierdonka

w sklepiku z pamiątkami. fossil-skamielina czy fossil-Bob Fossil?

obiecany reenactment filmu, w którym ośmiornica morduje rekina, uskuteczniony w jednym ze zbiorników wodnych chorzowskiego rosarium, sąsiadującego z zoo

kijanka z tegoż zbiornika

reklama potwora na słynnej (i brzydkiej jak nieszczęście) chorzowskiej żyrafie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka