czwartek, 15 lipca 2010

Kielce

tym razem będzie chyba nietypowo, bo i miejsce nietypowe, przynajmniej jak dla mnie - nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek pisała notkę na bloga w mcdonaldowym hotspocie, a tego, że nigdy nie pisałam notki w kieleckim mcdonaldowym hotspocie jestem nawet pewna. w oczekiwaniu na pociąg do Katowic (a także na otwarcie kilku sklepów i na to, że w końcu sam przyjdzie do mnie jakiś bankomat, bo bardzo by się przydał, ale na szukanie go póki co nie mam zbyt wielkiej ochoty) zrzuciłam zdjęcia na laptopa i planuję się chwalić kieleckimi przeżyciami i odkryciami.

pierwsze zdjęcie zrobione w Kielcach, zaraz po wyjściu z pociągu

fragment wystroju Komitetu, czyli fantastycznej kieleckiej knajpy

moda po kielecku, czyli jak stylowo ubrać się w sklepie typu 'wszystko ze pięć złotych'

Bilbo, Najgłupszy Pies Świata (tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć)

reklama Potwora, która zawisła w kieleckiej kawiarni Pasja. mają tam taką tablicę na której klienci mogą wieszać przeróżne rzeczy - pomysł świetny, chociaż akt pozostawienia w takim miejscu reklamy Potwora traci trochę smaczek, jako, że jest już całkowicie legalny i postrzegany przez wszystkich jako najzwyczajniejsza czyność na świecie.

tablica w Pasji

jeśli w domu zepsuje się umywalka i przychodzi dużo gości, trzeba im subtelnie zasugerować, żeby znaleźli alternatywę dla korzystania z tejże umywalki. podjęłam się napisania w łazience komunikatu na ten temat...

...i tak mi się to zajęcie spodobało, że postanowiłam opisać jeszcze kilka rzeczy u Basi (która mnie do siebie na kilka nocy przygarnęła) w domu - drzwi od kuchni, w której zwykle przebywa wspomniany już Najgłupszy Pies Świata (swoją drogą, na zdjęciu widać też vlepkę autorstwa Pichura)...

...drzwi od szafy (oczywiście)...

...i drzwi od łazienki.

na koniec coś z kieleckiej fauny - a konkretnie Potwór, który zaszczycił nas swoją obecnością podczas grilla.

4 komentarze:

  1. seminaryjska!! Baśka zawsze ma najlepszą stylówę, a Bilbo wcale nie jest głupszy od mojego psa, tylko się paskudnie ślini.
    miłego z Fall, proszę mi wygrać bilety na off

    OdpowiedzUsuń
  2. hej, hej,
    kielece na zdjęciach wyglądają fajniej, niż w rzeczywistości... ;)))
    a ja juz nie mam takiej ładnej buzi po grunwaldzkim słońcu :((
    Pozdrawiam z Gdańska,
    Baśka

    OdpowiedzUsuń
  3. byś nosiła czapkę to być miała. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Barbara na grunwaldzie była i napierdalała w krzyżaków? łohohohhooo

    OdpowiedzUsuń

statystyka