'między tobą a mną -
słowa
jak cement,
co spaja i rozdziela
kawałeczki nas samych.
wypowiedzieć je,
rzucić je cieniem na papier
to akt wiążący obopólne pasje,
to wiedza, że tam, w środku,
pod skórą, ty i ja, i my jesteśmy tacy sami;
wypowiedzieć je to wznieść katedry
strzelające ku nieskończoności ostrymi wieżycami.
bowiem jutro jest już dzisiaj
i jeżeli to nie kropla
wieczności
lśni na stalówce,
to inkaust naszych głosów
ogarnie nas jak mrok nieskończony
i tylko spoiwo określi granice naszych komórek...
- co to znaczy?! - pyta Książę Józiek Czerwony.
wraz z dwudziestoma rycerzami wyprawił się na granicę, by dać nauczkę Ligli Mądremu z Liglamenti.
we mgle oddział pochyla się nad głazem, na którym wyryto słowa.
- słyszałem o tym, Panie - stwierdza Kapitan. - to sprawa tego poety, niejakiego Vramina. Vramin rozpowszechnia swoje wiersze w ten sposób: rzuca je na najbliższy świat i gdziekolwiek spadną, wgryzają się w najtwardszy materiał, na jaki się natkną. on się chwali, że publikował już przypowieści, kazania i poematy na kamieniach, liściach i na strumieniach.
- ach tak... a co znaczy ten tutaj? mam go wziąć za jakiś dobry znak, czy co?
- nic nie znaczy, Panie, gdyż szyscy wiedzą, że Vramin jest szalony jak parzące się golindi.
- ach tak... cóż, zatem naszczajmy na to i ruszajmy do walki.
- tak jest, Panie.'
R. Zelazny, 'Stwory światła i ciemności'
jeżeli reszta książek Zelaznego (czego już raczej nie sprawdzę) jest napisana w ten sam sposób, to końcówka tego fragmentu trafnie podsumowuje jego twórczość.
jeszcze więcej takich rzeczy ostatnio czytałam, ale to już nawet nie zacytuję, bo wstyd.
Ha! Wpadłyśmy na dokładnie ten sam pomysł :) Przyznam jednak, że miło jest odkryć, iż ktoś w Internecie posiada podobne fixum dyrdum :)
OdpowiedzUsuń