...a także ośmiornice, których nie było, i inne niekoniecznie zwierząta z chorzowskiego ogrodu zoologicznego. bo przecież głównym celem przyjazdu na Śląsk było zobaczenie dinozaurów w zoo, reklamowanych mi już przez kilka osób.
graffiti, pierwsze z muru zoo, drugie ze ściany akwarium w tymże zoo. nie ustalono jeszcze czy na tym pierwszym znajduje się ośmiornica czy meduza, ale na wszelki wypadek sfotografowałam i zamieszczam.
co tu komentować... dinozaury!
reklama potwora w barze nieopodal dinozaurów, nazywającym się, notabene, 'Dinozaur'
wybieg z dzikimi warzywami, które bestialsko rzuciły się na podany im przez opiekunów snopek siana
moja własna klatka (czy tam szklany jej odpowiednik. jak to nazwać, terrarium?), z moją własną tabliczką nawet (tabliczka autorstwa Kasi)
instrukcja obsługi papieru toaletowego w łazience zoo
bierdonka
w sklepiku z pamiątkami. fossil-skamielina czy fossil-Bob Fossil?
obiecany reenactment filmu, w którym ośmiornica morduje rekina, uskuteczniony w jednym ze zbiorników wodnych chorzowskiego rosarium, sąsiadującego z zoo
kijanka z tegoż zbiornika
reklama potwora na słynnej (i brzydkiej jak nieszczęście) chorzowskiej żyrafie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz