przechodziłam pewną ulicą koło pewnego (brudnego) okna i zobaczyłam coś takiego:
pomyślałam, że to niehumanitarne, przynajmniej z punktu widzenia osoby, dla której doklejenie czegoś paszczopodobnego czemuś, co ma już coś na kształt rąk jest dość naturalnym odruchem. chciałam nawet zapukać w tej sprawie do biura, za którego oknem znalazłam owo to i grzecznie zwrócić uwagę na niedopatrzenie, ale było już zamknięte.
zawsze pozostają technologie cyfrowe.
p.s. byłam parę dni temu w Wedlu, chciałam kupić czekoladki na prezent dla naszej mentorki. kupiłam to:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz