pojechaliśmy w poszukiwaniu piratów, ale znaleźliśmy tylko ulicę Piracką i kilka knajp o względnie piracko brzmiących nazwach. poza tym Chłapowo, niewielka wioska koło Władysławowa, przywitało nas powodzią turystów, raczej ładną pogodą i problemami natury hydraulicznej, które zostały koniec końców z powodzeniem zażegnane przez dwóch wąsatych specjalistów o włoskim akcencie (chociaż akurat te wąsy i akcent to nam się mogły tylko wydawać). dodać mogę, że czas nad morzem spędza się na lekturze Frondy i graniu w Munchkina. i jeszcze na kilku innych rzeczach.
na wspomnianej już Pirackiej. poza nią w Chłapowie można jeszcze było znaleźć ulice Korsarską i Latającego Holendra. nam, niestety, przyszło mieszkać na raczej nieinteresująco brzmiącej Piaskowej (która była w zasadzie Żwirowa, co odczułam osobiście wracając boso z plaży).
jakże praktyczne władysławowskie drogowskazy, usłużnie informujące turystów jak znaleźć Zakaz Handlu a także Zakaz Jazdy Rowerem.latem do Władysławowa ciągną największe sławy.
trudny wybór. naleśniki czy Bee Gees?
z Kapitanem
lokalna fauna
lokalna fauna, odsłona druga: efekt mezaliansu ślimaka z wężem
świetną masz tą kieckę :)
OdpowiedzUsuńjezu chryste dopiero zauwazylam, jaka ty piekna torbe masz. nie zniszcz, to mi ja odsprzedasz:P
OdpowiedzUsuńmogę Ci nawet kupić, jeśli jeszcze takie sprzedają. :P
OdpowiedzUsuńa Ty sie kiedys upomnisz w zamian o moja dusze, tak? juz Cie znam;p kup mi, kup albo z jakims innym klimtowym wzorem, to ci pomaranczowa szisze przywioze.
OdpowiedzUsuńkiecka rzeczywiście super 8DD
OdpowiedzUsuńco do zdjęć i komentarzy - genialne XDD lokalna fauna to mój faworyt
azuneris/lordk/...?