piątek, 21 sierpnia 2009

nadmorze

pojechaliśmy w poszukiwaniu piratów, ale znaleźliśmy tylko ulicę Piracką i kilka knajp o względnie piracko brzmiących nazwach. poza tym Chłapowo, niewielka wioska koło Władysławowa, przywitało nas powodzią turystów, raczej ładną pogodą i problemami natury hydraulicznej, które zostały koniec końców z powodzeniem zażegnane przez dwóch wąsatych specjalistów o włoskim akcencie (chociaż akurat te wąsy i akcent to nam się mogły tylko wydawać). dodać mogę, że czas nad morzem spędza się na lekturze Frondy i graniu w Munchkina. i jeszcze na kilku innych rzeczach.

na wspomnianej już Pirackiej. poza nią w Chłapowie można jeszcze było znaleźć ulice Korsarską i Latającego Holendra. nam, niestety, przyszło mieszkać na raczej nieinteresująco brzmiącej Piaskowej (która była w zasadzie Żwirowa, co odczułam osobiście wracając boso z plaży).

jakże praktyczne władysławowskie drogowskazy, usłużnie informujące turystów jak znaleźć Zakaz Handlu a także Zakaz Jazdy Rowerem.

latem do Władysławowa ciągną największe sławy.

trudny wybór. naleśniki czy Bee Gees?

z Kapitanem

lokalna fauna

lokalna fauna, odsłona druga: efekt mezaliansu ślimaka z wężem

5 komentarzy:

  1. świetną masz tą kieckę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jezu chryste dopiero zauwazylam, jaka ty piekna torbe masz. nie zniszcz, to mi ja odsprzedasz:P

    OdpowiedzUsuń
  3. mogę Ci nawet kupić, jeśli jeszcze takie sprzedają. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. a Ty sie kiedys upomnisz w zamian o moja dusze, tak? juz Cie znam;p kup mi, kup albo z jakims innym klimtowym wzorem, to ci pomaranczowa szisze przywioze.

    OdpowiedzUsuń
  5. kiecka rzeczywiście super 8DD

    co do zdjęć i komentarzy - genialne XDD lokalna fauna to mój faworyt


    azuneris/lordk/...?

    OdpowiedzUsuń

statystyka