...a do tego skolonizowany przez krasnoludki - czyli z weekendu majowego zdjęć kilka.
rodzinna atmosfera w naszym hostelu
jedno z wielu nieostrych zdjęć, jakie zrobiłam na koncercie zespołu wspomnianego w tytule notki
tenże zespół (a przynajmniej dwuosobowy jego fragment) w telebimowym powiększeniu
Godzilla turystyczna, miast deptać - pozuje do zdjęć
nawiązywanie nieco bardziej intymnych stosunków z niedźwiadkiem z rynku (scena odbyła się na oczach Bezwstydnych Niemieckich Turystów, wyraźnie nią uradowanych)
jeden z wielu wrocławskich krasnoludków, na które urządziłyśmy sobie fotograficzne polowanie - ten akurat upolowany też w bardziej dosłownym sensie (choć już nie przez nas)
krasnoludzki kowal
krasnoludzki Przodownik Pracy Socjalistycznej
bawiłyśmy się w PRLu, gdzie z długiej listy drinków można zamówić między innymi Sen o Potędze, Przejmowanie Władzy albo Wściekłego Lenina. kelnerki, jak na PRL przystało, zawsze dupą do klienta (ale za to ubrane w urocze czerwone mundurki)
ozdoba zwieńczająca wejście do wrocławskiej biblioteki miejskiej - powiedzcie mi proszę, że to w żadnym wypadku nie są cycki.
krasnoludzki podróżnik
reklama wspomnianego już PRLu, na masce której zrobiłam sobie chwilę później seksowne zdjęcie (oglądania tego już Wam oszczędzę)
ekspresowy kurs nurkowania w bajorze Wrocławskiego Ogrodu Botanicznego. bajoro plus-minus do kolan, choć osobiście nie odważyłam się sprawdzić.
Papa Krasnal, Jego Jędrne Pośladki i moja szanowna osoba, Jędrność Pośladków sprawdzająca - pożegnanie z Wrocławiem w wielkim stylu.
to muszą być cycki ;c
OdpowiedzUsuńZdjęcia fantastyczne ^^
OdpowiedzUsuńI prosimy nie skakać z łożek na głowę :D
OdpowiedzUsuńAle dlaczego nie ma żadnych zdjęć przekroju śmietanki gitarzystów polskich? :]
Przynajmniej są krasnoluzkie udka. Lepsze niż te z KFC :p
To nad biblioteką to były cycki!!!
OdpowiedzUsuńWiem, bo sama robiłam to zdjęcie :P