sobota, 7 marca 2009

makabra, groteska i inne trudne słowa

stary screen odkopany spod sterty różnych dyskowych śmieci, ładnie się komponuje z nadchodzącym świętem rajstop, goździków i wojujących feministek (te ostatnie mogłyby wyrazić zainteresowanie podziemną działalnością pewnej znanej firmy).

a tak abstrahując od wspomnianego święta, to okazuje się, że nie do końca miałam rację - choć fakt faktem, byłam dość blisko. dziś, mimo nieprzyjemnego ssania w żołądku, nie odwiedziłam KFC w okienku między pedagogiką a lektoratem z rosyjskiego. moja karma chyba na tym zyskała, a to by znaczyło, że przez jakiś czas mogę być niemiła dla ludzi bez obaw o konsekwencje w przyszłym życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka