niedziela, 6 lutego 2011

urodzinowe

wchodzę na ten etap uzależnienia od internetu, na którym już nie odzywam się osobiście do znajomych, żeby gdzieś się z nimi wybrać, a organizuję na fejsbuku iwent. cytując siebie samą:

'Octopus Hippie Birthday and Other Stuff Party
UWAGA! obowiązuje dresscode - hippisi. wstęp na imprezę jest darmowy tylko dla osób w przebraniach, reszta zobowiązana jest wnieść opłatę w naturze, która wynosi trzy worki kartofli (po wcześniejszym uzgodnieniu z organizatorami możliwa jest ewentualna zamiana kartofli na marchew).
mile widziane przyniesienie własnego alkoholu, zabawek, papieru do origami, broni palnej, ogórków pod wódkę i innych rzeczy, których na żadnej domówce nie może zabraknąć.
a, no i na urodziny chcę kucyka.
i jeszcze jedno - tak naprawdę to oczywiście nie zaczyna się o 17, po prostu zakładamy, że każdy spóźni się minimum dwie godziny, jak zwykle.
(żartowałam z tym kucykiem, chcę ośmiornicę.)
EDIT w dniu 19.01 - w ramach mojego prezentu urodzinowego i wkupienia się w łaski nieznanych Jej, a obecnych na imprezie osób, Barbara K. obiecała po pijaku pokazać cycki.'

i nawet ilustrację zrobiłam:

z przebraniami oczywiście różnie było, a i tak kartofle przyniosła tylko jedna osoba - i to trzy kartofle, nie trzy worki. nie wspominając już o tym, że nikt nie przeczytał mojej instrukcji do końca (mimo, że pod koniec pojawiło się słowo-klucz, cycki) i faktycznie dostałam kucyki. o:

moja matka naprawdę musi już myśleć, że cofam się w rozwoju.

z ciekawych prezentów to jeszcze Barbara przyniosła coś takiego:

jeżeli kogoś interesuje jak kształt mają 'miśki,' to powiem mu, że oczywiście mają kształt pośladków.

poza tym:

a) Tadeusz wystąpił w roli Prawdziwego Mężczyzny

b) Kasia podobno przebrała się za mnie

c) robiłam spersonalizowane kubeczki, które miały potem pojawić się na wspólnej fotografii, ale na fotografię koniec końców załapały się tylko te dwa.

i jeszcze nie omieszkam się pochwalić, że dostałam od Piotra upgrade'owaną wersję origamiśmiornicy, która zdążyła bardzo wyewoluować od poprzedniej (już nie mojej) imprezy urodzinowej.

(a Barbara wcale nie pokazała cycków.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

statystyka