piątek, 9 października 2009

akcent jesienny

wniosek na dziś: studenci nie zbierają kasztanów. przynajmniej ci warszawscy, bo pod kasztanowcami na kampusie głównym UW wala się tego taka masa, że zbieranie przestaje w zasadzie być przyjemnością (przyjemność polega na roztrząsaniu czubkiem buta stosów liści i czujnym rozglądaniu się za każdym jednym kasztanem). mimo wszystko, wypchaliśmy kieszenie wspomnianym dobrem i rozważamy zakup plasteliny, żeby, podczas okienkowych pobytów w kawiarniach, za jej pomocą przeobrażać kasztany w ośmiornice i inne stworzenia z mackami.

p.s. wracając z kasztanobrania zahaczyłam o pobliski szmateks i dokonałam zakupu mojego życia, którego zdjęcie prezentuję poniżej.

p.p.s. niech się stanie hymnem nowego roku akademickiego.

4 komentarze:

  1. o, kasztany. fana bizuteria:d czy mam sie zainteresowac, gdy zobacze ladny pierscionek z osmiornica u mojego sprzedawcy srebra?(facet przerabia na srebro chyba wszystko)

    OdpowiedzUsuń
  2. z ośmiornicą albo czymkolwiek co mam macki. może być nawet z samymi mackami.

    OdpowiedzUsuń
  3. okurwa, zajebista ta ośmiornica! :D

    OdpowiedzUsuń

statystyka