odrobina ostrego seksu celem pozyskania sobie szerszej rzeszy czytelników, z dedykacją dla autora zdjęcia i współpodglądacza słoni.
(bo w sesji nie tylko zakłada się blogi - chodzi się także do zoo.)
przy okazji to.
blog o ośmiornicach, dinozaurach, zakupach z drugiej ręki, podróżach, głupotach oraz (poniekąd) o glottodydaktyce.
a sesja, tak jak każdy inny okres teoretycznie wzmożonego przesiadywania nad niekoniecznie ciekawymi książkami, skłania do znajdowania sobie wszelkiej maści zajęć pobocznych. zresztą już od dawna (a przynajmniej od momentu śmierci naturalnej osławionego w pewnych kręgach SPAMu) internet aż krzyczy o miejsce, gdzie mogłabym się podzielić swoimi Absolutnie Genialnymi Odkryciami, Głębokimi Przemyśleniami i Szeroko Pojętą Działalnością Artystyczną. no i proszę... sesja+potrzeba stworzenia takiego miejsca=blog.
na dobry początek odrobina bezbolesnej komercji, czyli słowo od sponsora. gorąco polecamy piekarnię przy ulicy Chmielnej. przyjdź po bułki, sesja dowolnego rodzaju tortur dostępnych w naszej ofercie gratis dla każdego klienta. spełniamy standardy Unii Europejskiej. *koniec reklamy*
nazwa (bloga, nie piekarni) absolutnie przypadkowa. o ile, oczywiście, nie liczyć faktu, że potwory są fajne. twory też, choć to już nie zawsze.