sobota, 21 maja 2011

lyteratóra

'między tobą a mną -
słowa
jak cement,
co spaja i rozdziela
kawałeczki nas samych.

wypowiedzieć je,
rzucić je cieniem na papier
to akt wiążący obopólne pasje,
to wiedza, że tam, w środku,
pod skórą, ty i ja, i my jesteśmy tacy sami;
wypowiedzieć je to wznieść katedry
strzelające ku nieskończoności ostrymi wieżycami.

bowiem jutro jest już dzisiaj
i jeżeli to nie kropla
wieczności
lśni na stalówce,
to inkaust naszych głosów
ogarnie nas jak mrok nieskończony
i tylko spoiwo określi granice naszych komórek...

- co to znaczy?! - pyta Książę Józiek Czerwony.
wraz z dwudziestoma rycerzami wyprawił się na granicę, by dać nauczkę Ligli Mądremu z Liglamenti.
we mgle oddział pochyla się nad głazem, na którym wyryto słowa.
- słyszałem o tym, Panie - stwierdza Kapitan. - to sprawa tego poety, niejakiego Vramina. Vramin rozpowszechnia swoje wiersze w ten sposób: rzuca je na najbliższy świat i gdziekolwiek spadną, wgryzają się w najtwardszy materiał, na jaki się natkną. on się chwali, że publikował już przypowieści, kazania i poematy na kamieniach, liściach i na strumieniach.
- ach tak... a co znaczy ten tutaj? mam go wziąć za jakiś dobry znak, czy co?
- nic nie znaczy, Panie, gdyż szyscy wiedzą, że Vramin jest szalony jak parzące się golindi.
- ach tak... cóż, zatem naszczajmy na to i ruszajmy do walki.
- tak jest, Panie.'

R. Zelazny, 'Stwory światła i ciemności'

jeżeli reszta książek Zelaznego (czego już raczej nie sprawdzę) jest napisana w ten sam sposób, to końcówka tego fragmentu trafnie podsumowuje jego twórczość.

jeszcze więcej takich rzeczy ostatnio czytałam, ale to już nawet nie zacytuję, bo wstyd.

1 komentarz:

  1. Ha! Wpadłyśmy na dokładnie ten sam pomysł :) Przyznam jednak, że miło jest odkryć, iż ktoś w Internecie posiada podobne fixum dyrdum :)

    OdpowiedzUsuń

statystyka