poniedziałek, 31 października 2011

z perspektywy czasu

'[Garfunkel] upewniał się także, że dla niego samego rockandroll był doświadczeniem szalenie ważnym. zaczynał jednak myśleć, że ludzie w jego i Paula wieku nie powinni nadal robić tej "nastoletniej" muzyki. zgadzał się z Mickiem Jaggerem, który po śmierci Elvisa Presleya w 1977 roku powiedział, że ta śmierć przyszła w odpowiednim momencie, zanim Elvis stał się zbyt stary, żeby śpiewać rokandrolla.'
J. Morella, P. Barey, 'Simon i Garfunkel - starzy przyjaciele'

Elvis umarł w wieku 42 lat, Jagger miał wtedy 34. teraz ma 68, ostatnią studyjną płytę ze Stonesami wydał bodajże sześć lat temu.

swoją drogą to dawno nie czytałam tak fatalnie przetłumaczonej książki, chociaż po tym fragmencie może akurat tego aż tak nie widać (poza tym, że tłumacz nie potrafił się zdecydować jaką pisownię 'rock'n'rolla' wybrać).

niedziela, 30 października 2011

kilo śmiecia

w sklepie zoologicznym na Kabatach

ośmiornica, też kabacka

obie strony czegoś, co pewnego pięknego dnia wylądowało w mojej skrzynce pocztowej

niby nic, ale znalazłam tę kartkę w jednej z używanych książek, jakie dziś kupiłam. PRLowskie dedykacje już były, świnia trafia mi się pierwszy raz.

P.S.

tę akcję, do cholery, TĘ akcję! nie, nie zakładam że to zabawne czy coś, po prostu nie mogę nikomu osobiście tego błędu wytknąć, to przynajmniej go sobie na blogu ogłoszę żeby poczuć się choć trochę bardziej spełniona w naprawianiu świata.

P.P.S. oto ja z krewetką (i Jankiem)...

...i ja z kradzioną dynią.

bo czasem można sobie pozwolić na odrobinę narcyzmu. tak, ścięłam włosy. mimo wszystko, w komiksach nadal będę wyglądać tak.

czwartek, 27 października 2011

porządek

'- pan jeszcze się nie przyzwyczaił?- powiedział ze złośliwym uśmieszkiem, zbliżając się do Ugo, który posłusznie zawrócił na chodnik. - do wczoraj jeszcze uczyliśmy. od dziś pobieramy mandaty.
- przecież było zielone?
- no, właśnie! zielone światło jest dla poduszkowców i elektrobusów. przechodzić pieszo wolno dopiero wtedy, gdy po żółtym zapali się fioletowe, a niebieskie jeszcze nie zgasło, chyba że równocześnie pali się zielone, które nastąpiło po czerwonym. gdy natomiast zielone pali się po żółtym, a fioletowe już zgasło, przechodzić nie wolno. chyba że równocześnie pali się białe, migające. nowy kodeks drogowy wprowadził to cenne usprawnienie... inaczej nie poradzilibyśmy sobie z tym bałaganem na jezdniach!

J. Zajdel, 'Jad mantezji'

poniedziałek, 24 października 2011

dylemat

jak już nieraz pisałam, lubię polować w szmateksach. ostatnio, podczas jednego z takich polowań, stanęłam przed trudną decyzją. żeby ją sobie trochę ułatwić, ułożyłam (w głowie, w formie pisanej rekonstruuję ją dopiero teraz) listę argumentów za i przeciw. lista wyglądała tak:

przeciw:
- jestem za stara na zabawki
- nie mam już miejsca w domu, a mój pokój i tak już wygląda, jakby mieszkała w nim pięciolatka
- spieszy mi się i zaraz będę spóźniona, więc nie mam czasu na stanie w kolejce
- to nie ośmiornica.

za:
+ pluszowy pancernik!

chyba nie ma wątpliwości co przeważyło szalę.

(ale i tak jestem poważnym człowiekiem.)

niedziela, 23 października 2011

'four things and a lizard'

(żeby nie było, że ciągle się powtarzam przy nazywaniu takich 'śmieciowych' postów, tym razem w tytule odniesienie kulturowe.)

kartka w kiblu w biurze Philip Morrisa (tak, to ta firma od papierosów).

szmateks koło metra Natolin

niedaleko Placu Politechniki

Carrefour w Galerii Mokotów

okolice metra Racławicka

Mario? (też przy metrze Racławicka)

ekran na stacji metra Natolin.

piątek, 14 października 2011

furniturokracja - rządy mebli

ostatnio na zajęciach dobry humor zafundowała mi pani B., więc postanowiłam zilustrować fragment jej wypracowania.

czwartek, 13 października 2011

student

'- usprawiedliwiają mnie wszyscy, którzy mnie znają - rzekła kobieta - ten, który mnie wtedy objął, prześladuje mnie już od dawna. choć na ogół nie wszystkim wydaję się ładna, dla niego jestem ponętna. nie ma na to rady, także mój mąż już się w tym pogodził; jeśli chce zachować swoją posadę, musi to znosić, bo ów człowiek jest studentem i dojdzie przypuszczalnie do wielkiej władzy.'
F. Kafka, 'Proces'

tak w ramach motywacji do nauki w nowym roku akademickim.

środa, 12 października 2011

refleksyjnie

'я всю жизнь с капитаном Квотербладом воюю, а он всю жизнь с Хрипатым воевал и от меня, обалдуя, только одного лишь хотел - чтобы я сталкерство бросил. но как же мне было сталкерство бросить, когда семью кормить надо? работать идти? а не хочу я на вас работать, тошнит меня от вашей работы, можете вы это понять? если человек работает, он всегда на кого-то работает, раб он - и больше ничего, а я всегда хотел сам, сам хотел быть, чтобы на всех поплевывать, на тоску ихнюю и скуку...'
А. Стругацкий & Б. Стругацкий, 'Пикник на обочине'

wtorek, 11 października 2011

margines społeczny

'na ławce w cieniu obłażącego buku odpoczywał margines społeczny w czapce z nausznikami. miał przy sobie nie napoczętą jeszcze butelkę "pełnego," w ręce gazetę, a w oczach tęsknotę za małą maturą (jak mówi babcia).'
A. Osiecka, 'Wzór na diabelski ogon'

poniedziałek, 10 października 2011

sztuk dziewięć

sztuk dziewięć ciekawostek i różnych głupot.

sztuka pierwsza:
kreatywność w nazywniu dysków może przynieść sporo radości - szczególnie, jak już się o tej kreatywności trochę zapomniało, a tu wyświetla się taki komunikat:

sztuka druga:
czytałam (oglądałam) ostatnio infographics (jak to się powinno odmienić, żeby było po polsku?) o tym, czy profil na facebooku może mieć wpływ na rekrutację do pracy.

sztuka trzecia:
slogan reklamowy znanego sklepu dla fajnych ludzi (o ile dobrze ogarniam, to chyba ci są właśnie fajni). to 'straight slavic' takie trochę straszne, chociaż może nie wiem, co autor miał na myśli.

sztuka czwarta:
do moich ulubionych zwierzątek dołącza kolejne, rzęsorek rzeczek (chociaż ośmiornicom oczywiście nadal jestem wierna). rzęsorek rzeczek wygląda plus-minus tak:

(a jak ktoś mi nie wierzy to proszę sobie wygooglować.)

sztuka piąta:
Wilanów ewidentnie pozazdrościł Kobyłce kobyły i postanowił zainwestować we własną (wilanowska kobyła jest kobyłą komercyjną i chyba reklamuje jakąś kwiaciarnię, nawiasem mówiąc).

sztuka szósta:
kosmita ze Świętokrzyskiej.

sztuka siódma:
jogurt dla mężczyzn.

sztuka ósma:
zombie-cyborg-t-rex, którego narysowałam Szanownym Kolegom z okazji urodzino-imienino-urodzin.

sztuka dziewiąta (i ostatnia):
ostatnio przerzuciłam się na facebooku na polski.

sobota, 8 października 2011

cefalopody

'drugi piechur był tym, co w Fantazjanie nazywa się cefalopodem lub głowonogiem,mianowicie istotą, która ma tylko głowę umieszczoną na bardzo długich, cienkich nogach, a pozbawioną tułowia i rąk. głowonogi wciąż wędrują i nie mają stałego miejsca zamieszkania. przeważnie koczują gromadnie, po kilkaset, samotników spotyka się rzadko. żywią się zieleniną. ten, który klęczał tu przed Bastianem, wyglądał młodo i miał rumiane oblicze.'
M. Ende, 'Nie kończąca się historia'

piątek, 7 października 2011

czwartek, 6 października 2011

praktycznie

'the anaconda, related to the boa constrictor, is the largest snake in the world. it grows to thirty-five feet in lenght and weighs three to four hundred pounds. the following excerpt is purported to be taken from the U.S. Government Peace Corps Manual given to volunteers working in the Amazon jungle. it details what to do if an anaconda attacks you.
1. if you are attacked by an anaconda, do not run. the snake is faster than you are.
2. lie flat on the ground. place your arms tihgtly against your sides, and press your legs against one another.
3. tuck in your chin.
4. the snake will begin to nudge and climb over your body.
5. do not panic.
6. after the snake has examined you, it will begin to swallow you from the feet end - always from the feet end. permit the snake to swallow your feet and ankles. do not panic!
7. the snake will now begin to suck your legs into its body. you must lie perfectly still. this will take a long time.
8. when the snake has reached your knees, slowly and with as little movement as possible reach down, take your knife and very gently slide it into the side of the snake's mouth between the edge of its mouth and your leg, then suddenly rip upwards, severing the snake's head.
9. be sure you have your knife.
10. be sure your knife is sharp.
you should take this advice with a grain of salt. anacondas, boa constrictors, and pythons swallow from the head down ninety-nine percent of the time, almost always after constricting the prey to death. even if a snake finds a dead animal it will often constrict it to make sure it is dead before eating it.'

W. Northcutt, 'The Darwin Awards'

środa, 5 października 2011

zabawy słownikowe

pracowałam ostatnio ciężko przygotowując zajęcia dla moich Biznesmenów (a jakże) i przy okazji odkryłam, że na The Free Dictionary jest osobny dział z akronimami, który, jak się okazuje, potrafi dostarczyć nieskończonych uciech. bo:

i tak dalej, zachęcam do zabawy (osobiście znalazłam chyba jeszcze NOGĘ, KOZĘ i CIPĘ, o której kiedyś już było).

a poza tym:

wtorek, 4 października 2011

wszystkiego porcja kolejna

takie tam tego.

z blogowej statystyki. macki mnie ewidentnie kochają, nawet te niemieckie.

przy metrze Ursynów. kto mi wyjaśni powiązanie między nazwą firmy a tym, czym się zajmują?

gdzieś na Mokotowie

w drogerii na Natolinie

gejowskie przedszkole (?)

ośmiornica znaleziona obok mojego byłego gimnazjum przy Imielinie

samochód z pasażerem, metro Stokłosy

'politycy są do dupy'

p.s. a tak ludzie proszą mnie, żeby im nagrać trochę nielegalnych empetrójek:

p.p.s. chyba najwyższa pora nauczyć się gotować.

poniedziałek, 3 października 2011

pawilony

z braku ciekawszych sposobów na spędzenie któregoś wieczoru wybraliśmy się do słynnych warszawskich pawilonów przy Nowym Świecie. pomysł średnio oryginalny, ale za to jedna z knajp miała cycki.

cyckolampki

świecące gołe baby

złota myśl z jednego z pawilonowych murów.

p.s. a to już nie pawilony, a ursynowska knajpa 'Między wódką a zakąską.' mnie tam ta 'niespodzianka' trochę niepokoi.

statystyka